Aktualności
Mając na uwadze jakość marchwi firma Polfarm w ostatnich latach postawiła na brytyjską podstawową praktykę jej przechowywania, tj. przetrzymanie korzeni w polu pod przykryciem grubą warstwą słomy (z ułożeniem folii pod spodem) i sprzedaż ich wiosną. Odmiana Octavo F1 z oferty Hazera bardzo dobrze spisuje się w tej metodzie wydłużania podaży świeżego towaru.

W Rzucewie w województwie pomorskim z rozmachem działa Grupa Producentów Owoców i Warzyw Polfarm. Jest ona spółką produkcyjno-handlową, której członkowie funkcjonującą na rynku warzyw od wielu lat, a w 2011 roku utworzyli Grupę. Podstawę działalności produkcyjnej stanowi marchew, a w dalszej kolejności m.in.: pietruszka, por, burak ćwikłowy, cebula, seler korzeniowy, ziemniak, warzywa strączkowe oraz zboża. Produkcja warzyw prowadzona jest na kilkuset hektarach gruntów rolnych zlokalizowanych głównie na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego – w okolicach Pucka. Uprawa warzyw jest produkcją wiodącą, inne uprawy rolne są prowadzone dla zapewnienia właściwego płodozmianu. Spółka zdecydowała się na nowoczesną uprawą warzyw z zastosowaniem nowych mieszańcowych odmian oraz technologii stosowanych w krajach przodujących w produkcji warzyw. Współpracuje z firmami nasiennymi, które dostarczają nasiona oraz prowadzą doradztwo technologiczne.
Polfarm posiada nowoczesny park maszynowy, własne chłodnie, przechowalnie oraz pakowalnię wyposażoną w najnowszej generacji linię do mycia, sortowania i pakowania m.in. marchwi. Zakład może w krótkim czasie przygotować duże partie towaru. Nowoczesne zaplecze techniczne pozwala konfekcjonować ok. 20 ton marchwi na godzinę. W rezultacie Polfarm może wysłać kontrahentom codziennie kilkanaście samochodów ciężarowych wysokiej jakości marchwi.
Jakość, jakość i raz jeszcze jakość
Marchew (zarówno konwencjonalna, jak i ekologiczna) to jedna z upraw, w przypadku których zauważalny jest wzrost ceny w okresie zimowego przechowywania, co sprawia, że przechowywanie korzeni jest bardziej opłacalne niż sprzedaż bezpośrednio po zbiorach. Ponadto współpraca z niektórymi kontrahentami, sieciami sklepów wielkopowierzchniowych obarczona jest koniecznością dysponowania towarem praktycznie przez cały rok. Jednak przechowywanie marchwi jest uważane przez plantatorów w całym kraju za kłopotliwe. Długoterminowe magazynowanie jest możliwe przy użyciu chłodnictwa, ale po pierwsze nie bez utraty części plonu, a po drugie – wiąże się to z dużymi kosztami, np. za energię. Ponadto jakość towaru może się obniżać – a skórka, turgor korzenia w przypadku marchwi mytej dla supermarketów muszą być prawie idealne. Oprócz tego dochodzi kwestia smaku marchwi przechowywanej. Kupujący w supermarketach coraz częściej zwracają uwagę na smak, co rzutuje na konkurencyjność marchwi z długotrwałego przechowywania względem towaru importowanego ze „świeżych zbiorów”, np. z Hiszpanii czy Włoch.
Mając na uwadze powyższe oraz inne czynniki firma Polfarm w ostatnich latach postawiła na brytyjską podstawową praktykę przechowywania marchwi, tj. przetrzymanie korzeni w polu przykrytych grubą warstwą słomy (z ułożeniem folii pod spodem) i sprzedaż ich wiosną.
Obaw, co do adaptacji tego systemu do warunków panujących w naszym kraju było bardzo dużo, ale jego dopracowywanie sprawia, że grupa producencka z roku na rok tą metodą przechowuje coraz więcej towaru; w sezonie 2024/2025 była to marchew z kilkudziesięciu hektarów. Powodem wdrażania takiego kierunku są nie tyle koszty (te w tym systemie także są bardzo wysokie – koszty materiałów do okrywania, koszty amortyzacji maszyn do układania folii i słomy oraz ich zdejmowania z zagonów, nakłady pracy itd.), co możliwość uzyskania bardzo wysokiej jakości towaru.

Kiedy jakość marchwi spada, jednocześnie presja na cenę rośnie. Rynki zagraniczne mogą być bardziej atrakcyjne pod względem ceny, ale bez spełnienia parametrów jakościowych trudno się na nich utrzymać. Stąd kluczowe jest, abyśmy wspólnie wypracowali sposoby na zwiększenie jakości i efektywności produkcji – mówi Paweł Gulczyński z firmy Polfarm.
Wpływ odmiany na powodzenie w tej metodzie przechowywania
Efekt finalny przechowywania marchwi w gruncie pod słomą zależy od bardzo wielu czynników zarówno na etapie jej produkcji, jak i później w momencie przygotowania okrywy do zimowania. Niewątpliwie istotnym krokiem jest wybór odmiany. W gospodarstwie Polfarm wybrano do tego celu m.in. Octavo F1 z oferty Hazera. Kluczowe jest, aby odmiana poza wysokim potencjałem plonowania obojętnie reagowała na spadki temperatury, aby miała „główki” korzeni niewyrastające ponad powierzchnię gruntu, co pozwala na opóźnienie przykrycia uprawy słomą, po wychłodzeniu gleby. Octavo F1 wyróżnia się doskonałą jakością korzeni typu nantejskiego. Tworzy je wyrównane i bardzo gładkie. Ponadto rośliny tej odmiany nie są podatne na choroby – mają odporność (IR) na Alternaria dauci oraz mączniaka prawdziwego – akcentuje Maria Rublewska z Hazera Poland.


Podkreśla się, że zdrowotność odmiany musi być wysoka (szczególnie na patogeny odglebowe), ponieważ korzenie długo są w glebie; wraz z jej wyższą temperaturą szkodniki i choroby mogłyby powodować straty przy braku odporności wykorzystywanych odmian. W tym aspekcie istotny jest też płodozmian. W grupie Polfarm poza nim uwagę zwraca się na dobór przedplonów i poplonów, tak aby poprawiały jakość gleby (np. rośliny bobowate).
Od czego zależy efektywność „pierzyny” ze słomy?
Idealna temperatura przechowywania marchwi znajduje się w zakresie 0-2°C. Jak takie warunki zapewnić w glebie? Analizując literaturę na temat przenoszenia ciepła (energii) w glebie, w warstwach izolacyjnych i między powierzchnią gleby a atmosferą wiadomo, że temperatura powierzchni gleby zależy np. od szybkości jej nagrzewania czy szybkości transportu ciepła w górę i w dół profilu glebowego. Głębsze warstwy gleby działają, jak zbiornik energii cieplnej. Zastosowanie warstwy słomy na powierzchni uprawy, działa jak izolacyjna zmniejszająca utratę ciepła w chłodniejszych okresach zimą i zmniejszająca uzysk ciepła wiosną. Co ma wpływ na jej sprawność? Wskazuje się trzy główne czynniki, które mają znaczący wpływ na efektywność warstwy słomy jako izolacji: gęstość ułożenia słomy, częstotliwość występowania i przenikanie wiatru oraz uwilgotnienie słomy. Wraz ze spadkiem gęstości warstwy słomy, efektywność izolacji maleje. Oznacza to, że lekka, puszysta warstwa słomy jest mniej skuteczna jako izolacja niż taka sama grubość gęsto zwartej słomy. Wiatry zwiększają utratę ciepła, podobnie jak obecność wilgoci w słomie (wynika to z wyższej przewodności wody i ruchu pary wodnej). Jaka zatem jest efektywność „pierzyny” ze słomy? Badania w Wielkiej Brytanii wskazały, że całkowita strata ciepła netto z odkrytej gleby wyniosła około 39 W/m2, w porównaniu z 3,1 i 2,1 W/m2 pod 10 cm warstwą gęsto ułożonej słomy i 20 cm mniej zwartego łanu słomy. W grupie Polfarm warstwa słomy nałożonej na korzenie Octavo F1 miała ok. 20 cm grubości. Na 1 hektar zużywa się wówczas ok. 40 t słomy.

Zarówno w Anglii, jak też w Polfarmie zagon z marchwią jest przed nałożeniem słomy okrywany folią. Jednym z zadań jakie przypisuje się temu zabiegowi, jest wykluczenie światła dla dłuższego przechowywania korzeni – „wyłączenie” bodźca powodującego odrastanie marchwi. Ponadto okrywa ta, to także warstwa izolacji cieplnej (może być równoważna z 3 do 5 cm warstwą słomy). Octavo F1 zbierane na koniec kwietnia br. pod takim przykryciem nie miało odrostów naci a korzenie były wyjątkowej jakości.


Rodzaj gleby ma znaczenie
Obecnie przechowywanie marchwi pod słomą jest ciekawą dostępną opcją dla producentów chcących produkować wysokiej jakości towar. Najbardziej odpowiednimi glebami do przechowywania korzeni w terenie są gleby piaszczyste i torfowe. W Polfarmie ostatnio były to stanowiska IV klasy bonitacyjnej. Warto pamiętać, że gleby ciężkie, gliniaste lub ilaste zwykle się nie nadają do przechowywania marchwi w polu; są zbyt lepkie, gdy są mokre, przez co zbiór korzeni nie jest możliwy przez większą część zimy.